2010/05/28

z etykietą cd.

kojarzycie, że roślinka na sprzedaż, która nie jest ciętym tulipanem (piwonią, frezją dla żony i matki), ma swoje imię na etykiecie do gardła czy tam łapki przytroczone? oczywiście nie mam pamięci do imion tutaj;)
kiepski aparat, kiepskie zdjęcia. ten fiolet z tyłu jest fioletem rododendrona, który ma tyle lat, co ja, tylko jest wyższy nieco, ok.2,5 m. duży, nie? ('Old Port')
ja pierwszy! :
te azaliowe kwiaty pachniały cynamonem:
mogłabym zahodować stadko trzmieli. ale musiałyby się oswoić i przychodzić na drapanie za skrzydełkiem. cudowne owady. ('persil')

2 komentarze:

  1. Oooo Misiu, jak znajdłam pod choinką (w kwietniu?) makra od Cie, to w celu właśnie takich zdjątek. Napisz list do Mikołaja, może parapet* się znajdzie z makrami :-) Nie mniej, ujęcie "ja pierwszy" jest boskie!
    * aparat a la Królewna

    OdpowiedzUsuń
  2. a widzisz, zostało "ja pierwszym" dopiero przy wrzucaniu na komp:)
    nie, nie chcę. sobie sprawię jakiś parapet, ale idiotcamerę, jak to zwykł tata mawiać, o ile dobrze pamiętam, bo parapet do robienia prawdziwych, porządnych zdjęć, jest dużo za duży, żeby mi się kciało nosić go. i z pewnością zbyt byłby cenny, by się z nim beztrosko prowadzać gdzie bądź.

    OdpowiedzUsuń