2010/05/11

derby

- gdzie się pindrzysz, nigdzie nie wychodź! poważnie, nie wychodź dziś na miasto, bo są derby krakowa.
-? nigdzie nie idę:/ jutro chciałam iść na koncert, ale nie mam kasy i A. nie idzie.
-A. nie idzie? A. nie idzie i już nie masz z kim iść. a ty nie masz przypadkiem chłopa?
no. właśnie.

~~
mamy na wyposażeniu kuchni młynek z czarnym pieprzem (kolor prawie czarny) i młynek ziołami włoskimi (kolor zielony, czerwony, biały). Bracki wtargnął do mojej nory się drąc:
- dlaczego ja się pytam kurwa ja się pytam, gdzie są zioła!? gdzie są zioła?! już nie widać koloru pomidora! - wymachuje młynkiem z pieprzem.
- no ja nie wiem, dlaczego ty się pytasz, zioła są na półce, sam je tam położyłeś wczoraj. czekaj, chcę to zobaczyć - że pomidora czarnego od pieprzu.
- no ej!
- eee...widać kolor jeszcze. tu są zioła - przystawiam oba młynki do siebie - nie widzisz różnicy?
- nie widzę, bo mdleję z głodu!

3 komentarze:

  1. Popłakałam się ze śmiechu. Zwłaszcza że wiem, jak to brzmi audio w jego wykonaniu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję za liryczną wizytówkę!

    OdpowiedzUsuń
  3. ależ, Okruszyno...:) i to nie jest zamiast kawy, żeby nie było;) 17 czerwca! pamiętam! z Wiśniową!

    OdpowiedzUsuń