2011/05/30

00| there's no home for you here girl

po raz pierwszy, po raz drugi, po raz trzeci: sprzedane pani w trzecim rzędzie, tej pani o sarnim spojrzeniu i panu, który się rzadko uśmiecha. życzymy wszystkiego najlepszego, ale jak wytniecie dąb, to przyjdą was przodki straszyć w noce:p

a więc oficjalnie jesteśmy bezdomni.


Found at: FilesTube


Found at: FilesTube

2011/05/29

01| It's only after we've lost everything that we're free to do anything*

"I do have trouble giving things up." **

a poza tym, bardzo z Brackim doceniliśmy wynalazek folii streczowej.

* zgadujcie.
** cameron [w:] house md, s5e24

2011/05/28

02| I am Jack's racing heart*

panic & distractions ltd.


*patrz: wczoraj

2011/05/27

03| The things you own end up owning you*


The Beatles - There's A Place 45 RPM vinyl przez ThatVinylGuy


nie ogarniam. 
szczerze nie cierpię tego sformułowania: „nie ograniam”. ale naprawdę nie ogarniam. nie ogarniam tych rzeczy we mnie.
mogę się pocieszać *chwytliwym sloganem z błyskotliwego filmu, że rzeczy, to tylko rzeczy, nie można im pozwolić zawładnąć sobą, ale to nie wystarcza na długo. rzecz rzeczy nie równa. nie posiadam ani nie pragnę posiadać ajfona lub wypasionej empetrójki, poza tym, że są to przedmioty niezupełnie potrzebne, są bez historii i bez znaczeń, w dodatku super-ruchome.
rzeczy nieruchome, z historią, potrafią stać się niewyobrażalnym ciężarem, gdy się je posiada. mam tylko nadzieję (tego sformułowania też nie cierpię, ale co zrobić?), że ten ciężar nieposiadania, w który się  za pomocą kilku sztuczek przeinaczy ciężar posiadania, będzie bearable. bo jak nie, to – jakby to rzec – kiszka. gdy przystaję na autonamysł, już mam wrażenie, że ledwo ciągnę. 
więc plis – be kind, ciężary...



*”fight club” ofkors.

2011/05/19

...Don't sit down, cause I've moved your chair PART II


pasuje mi okładka, więc z okładką.

otóż, czasu nie mam.
chciałam jednakowoż rzec, poniewczasie, że teraz to ja mam doła, gdyż też mi wolno, i możecie się nawet nie fatygować celem całowania mnie w d.
przeszło mi, więc "poniewczasie". nie jestem znowu taka dobra w tych fochach.
to si ju.

2011/05/08

animal collective









ale winniczków, to mówię, zatrzęsienie!

ps. szpak nie przeżył nocy:(

2011/05/02

2011/05/01

szpaczę

szszsz...paczę i przyrodę podziwiawszy.

danie główne na dziś:
szpaczę w konwalijkach i liściach dębu serwowane na mchu, voila!



muszę się podrapać, sory.

pozuję - jak mi idzie?

widzę cię...

czas spać w klatce po papugach. daj mi już spokój i trzymaj kciuki, żebym przetrwało noc.
serio, trzymamy kciuki, żeby żaden z tłustych kocurów szwędających się po okolicy nie zorientował się o wypadku z gniazda.

And then God said: Don't sit down, cause I've moved your chair...*

*ciąg dalszy nastąpi z wolnym czasem.