2010/04/04

mazurek z gorzką czekoladą,



wiadomo, że bez lukru. tak jak w +-, choć trzeba się zalogować. z polecenia znajomych od Śniadania.
masakra. dwudniowy post pt. kilka kawałków pysznego chleba z masłem + herbata, z przyczyn "jakoś nie mam czasu jeść", jest zły, bo się kurczy żołądek, i nie można potem zjeść normalnie. uf. a teraz jeszcze świątobliwy obiad z przyszłym byłym i jego rodziną. mmm, uwielbiam dyskusje przy stole psychoanalityk - tzw. katol - tzw. matka polka - zagubiona, cyniczna młodzież. to jest dopiero soundtrack, szczerze, bez ironii.
no, to świętować, do dzieła. si ju!

3 komentarze:

  1. Normalnie zacznę REGULARNIE czytać Rzepkę. Idę ukroić sobie mazurka. Kajmakowego. Ja nie sępiłam na migdałach :-D
    Najlepszego dla future ex.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach, zapomniałam: rozumiem, że w tragifarsie obsadziłaś się w roli zagubionej i cynicznej, czy tak?! Szkoda, ze mnie tam nie było...

    OdpowiedzUsuń
  3. nie. ja jestem publicznością. cyniczna młodzież to młodsza siostra przyszłego byłego.

    OdpowiedzUsuń