tak sobie pomyślałam, czy się moje wiosenne odkrycie w postaci Kłębków Kurzu, znalezionych w zaciszu pokoju, nie spodoba mojej siostrze. powinno przynajmniej na rzut oka, z nazwy, z racji napadowego zachowywania onych w hodowli mieszkaniowej. nie wiem jak będzie z uchem. ale oto prezentuję, jako że podbili mnie swoim rokendrolowym klasycyzmem. mam nadzieję ich gdzieś na żywo złapać, żebym nie przegapiła tylko stosownych ogłoszeń.
i to tyle na dziś z przebogatego w perełki majspejsa.
Is love enough?
OdpowiedzUsuńOwszem. I z całą zwrotną siostrzaną - na wiosnę (zwłaszcza) doskwierają deficyty innych jej rodzajów...
PROSIACZKU! Odwal się od mojej hodowli roztoczy! Nie moja wina ze to paskudztwo ma krótszy cykl regeneracji niż moje natchnienie do sprzątania!!! Jeśli to miała być aluzja do porządków przedświątecznych, to jestem uzbrojona w zbroję bycia antystereotypom i odporna na aluzje.
Porządki bardziej inter, soul, spirit etc.
Zgadłaś, lubię kurz :-D
Czy ten kurz wala sie gdzies po jakis półkach w formie bardziej przyjaznej niz majspejs? Jakas płyta? Czy za młodzi?
OdpowiedzUsuńwell, z tego co widać na majspejsie, mieli jakiś cd release party w lutym, ale nie odnajdłam wyszukiwarką póki co. jeśli któryś z króliczków coś odpowie na moją zaczepkę, to dam znać oczywiście.
OdpowiedzUsuńa. a propos. przecież ja nic nie mówiłam, że masz posprzątać na Święta. Twoje królestwo:) jak ja potrzebuję, to se okrągły stół w kolorowej kuchni przetrę pod kubek z kawą i jest mi dobrze wystarczająco:)
OdpowiedzUsuńkróliczki napisali, że płyta jest i że można zdobyć, ale dystrybucja partyzancka osobista tudzież pocztom. więc ja będę zdobywać po Św., czyli regeneracji budżetu, i dla Ciebie też, a co tam, nie. :)