tak jak przeczuwałam w zeszłym roku, przed przeprowadzką, nie służy mi mieszkanie na zadupiu, a raczej: nie służy mi mieszkanie samej. no bo nie oszukujmy się: z Brackim mieszka się w dechę (choć ostatnio jest nieznośny z powodu skokowej mutacji z wyrobnika w przedsiębiorcę, wręcz biznesmena i człowieka sukcesu - bo ma mobilny internet, m.in.), ale czy wzloty czy upadki na tej linii, to to nie jest współ-lokator (pomijam techniczny szczegół, że to ja jestem u niego gościem. wdzięcznam! acz nie w tym rzecz). niby się nie socjalizuję jak biały człowiek, ale jednak nie potrafię normalnie działać bez pewnej luźnej otoczki, trochę jako kontroli, trochę szablonu, trochę stelażu, trochę niewiemco. także powinnam mieszkać z kimś w pokoju, z dziewczęciem jakimś. tęsk tutaj to eŁeŁ wstawiam. człowiek zwierzę stadne. człowiek żeński też.
także dopadła mnie ogólna wiosenna wtopnia, ble ble ble, wrrr. i już nie ma, że jak słońce, to baterie doładowane i się robi. nie robi się. może to to zabobonne przesilenie.
i jeszcze te Święta idą. zapomniałam trochę. z powodu dezaktywacji modułu. muszę przybrać jakiegoś lepszego Ducha na siebie, bo będzie niemiło. well.
także podsumowując tęskno mi za normalnością moją. co się ze mną dzieje wogle? może to po prostu starość jest...niby nie mam 25 jeszcze, ale...
Found at: FilesTube - Megaupload search
wracam nawet do - surprise sometimes will come around, when you're down - pretensjonalnych smętów sprzed....hm...pięciu lat, łał. zobaczymy jak długo będzie aż tak źle, heheheh.
Found at: FilesTube - Megaupload search
OMG, OMG... Interpol?!
OdpowiedzUsuńMisiu, jakby się dało mieszkać we dwie Blondie i Cherry... ech... no i koty, nie?
Hugs hugs. Et buziakos.
no. mój kot. chociaż Twój też, mój byłby do przytulania i spania z w roli tygryska, a Twój do zaczepek i drwin, niedotykalska. trzy głaski z łaski, i to jak jest zazdrosna z psa powodu:)
OdpowiedzUsuńno wieeem, podobno to jest obciach straszny, ten interpol. ale co zrobię, jak mi było wpadło (czas zaprzeszły?) w ucho.
Oj, Misiu. Kieruj się Złotą Zasadą KydRRRyńskiego "unikam muzyki która mi się nie podoba", czyli, tłumacząc na nasze: słucham tego, co mi wpada w uszy. No.
OdpowiedzUsuń