muzyczne podróże po yt kończą się czasem powrotem do przeszłości:) mgmt mam w głowie, ale te wywiady! niezawodne rozśmieszenie, sprawia mi faktycznie przyjemność słuchanie ich udawania, zgryw, wygłupów, z niezastąpioną nutką ironii, i te słodkie, niewinne uśmiechy pięcioletnich chłopców; przypominają mi mój ulubiony typ kumpla - model Lemur 1.0 . ale wpadłam też na to, tam. i tak mi się pokojarzyło. następna swoją drogą lektura po sesji. ciekawe kiedy. także znowu gorzko oraz do chrzanu.
ale na osłodę, stary, porządny, radiowy wywiad. Wiśnia! oni też enrahah u2!:D
Chichr, nice guys :-)
OdpowiedzUsuń